czwartek, 18 lipca 2013

Pies to nie zabawka ...

źródło: www.dogomania.pl


Pies to nie zabawka. Oklepane prawda? A jednak do ludzi wciąż nie dociera ... Co więcej powiedzenie to powinno być coraz częściej wypowiadanie, szczególnie w kierunku dorosłych. Jakiś czas temu trafiłam na dość dziwne zdjęcie.
Głupota ludzi naprawdę nie zna granic.






źródło: demi.zwierzetaludziom.pl



źródło: www.dogomania.pl



Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jest to znęcanie się nad zwierzętami.
Zdania są oczywiście podzielone. Jedni (tak jak ja) uważają, że jest to chore, niepotrzebne i niezgodne z psią naturą, inni zaś, że jest ok i jeśli jest nie szkodliwe to nikogo nie powinno obchodzić co oni robią ze swoim psem.
Nieszkodliwe?
Wątpię, aby ktoś farbował psa naturalnymi farbami typu sok z buraka (czerwony) czy też skórki z cebuli (zółty). Większość trymerów używa do farbowania psów farb do włosów lub farb, jakimi maluje się jajka na Wielkanoc, a to z pewnością nie jest ani zdrowe, ani nie szkodliwe.... Poza tym farby dla psów są testowane na zwierzętach i ponoć opracowane tak, aby naszym czworonogom się nic nie stało... Czy to nie hipokryzja? Pies się myje, a w jaki sposób? a no oczywiście liżąc futerko, więc dla własnego "widzimisie" nie zartyzykowałabym zdrowia swojego psa.
Czy naturalnym dla każdego z nas jest nie ruszać się przez kilka godzin? A pomyślał ktoś, jak te psy muszą cierpieć? Pies powinien dużo spacerować, biegać i zwiedzać a nie stać kilka godzin tylko po to by zaspokoić chore ambicje człowieka ...
Zgadzam się z tym, psy są jak dzieci - IM BARDZIEJ BRUDNE TYM BARDZIEJ SZCZĘŚLIWE !!
POZWÓLMY WIĘC PSU BYĆ PSEM !!!

Pozwólmy psu się wybiegać, wytaplać w kałuży, zapewnijmy mu długie spacery, najlepiej w nie zwiedzone dotąd miejsca

Chcąc zgłębić wiedzę na temat farbowania psów natrafiłam na pewien artykuł 
Zachęcam do przeczytania.

Top Model dla psów, wystawy, farbowanie psiej sierści - o znęcaniu się nad zwierzętami w "lukrowanej" formie


W telewizji pojawił się kolejny show oparty na ocenianiu wyglądu. Jednak żeby wziąć w nim udział nie wystarczy być piękną, smukłą i fotogeniczną. Musisz być... prawdziwą suką. To Top Model dla psów. Dlaczego w programy balansujące na granicy dobrego smaku miesza się także zwierzęta?
W wiosennej ramówce TVN Style możemy oglądać brytyjski program Top Dog Model, w którym psy (a raczej ich właściciele) rywalizują o udział w psiej kampanii reklamowej. Zwierzęta pokazują sztuczki, wykonują zadania, są czesane, malowane, pudrowane, przebierane, farbowane i lakieruje im się paznokcie. Ich cierpliwość i uległość jest sprawdzana podczas licznych sesji zdjęciowych i kręcenia filmów reklamowych. Wszystko po to, aby wybrać nową psią gwiazdę.  
Właściciele obchodzą się z nimi niczym matki z kandydatkami na amerykańską Małą Miss. Oczekują od zwierząt bezruchu i posłuszeństwa podczas wykonywania – nierzadko bolesnych – zabiegów pielęgnacyjnych. A robią to wszystko najprawdopodobniej w imię swoich ambicji, bo raczej nie dla dobra samego psa. Największe zyski z programu czerpią oczywiście jurorzy, dla których program typu talent-show zawsze jest szansą do podreperowania swojej kariery.
Nowa psia gwiazda?
Program według opisu wydawcy „łączy w sobie blichtr świata modelingu i miłość do włochatych ulubieńców”. Ale czy robienie z żywej istoty posłusznej, wypacykowanej lalki można nazwać miłością?
– Udział zwierząt w tego typu programach generuje wiele nadużyć w stosunku do nich – mówi etolog, Maciej Trojan, który zajmuje się badaniem zachowań zwierząt. – „Walenie” lakierami dla ludzi po nosach i oczach psów jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Ma to na celu tylko nabicie komuś pieniędzy. Nie ma w tym nic dla dobra zwierzęcia, odbywa się to wyłącznie ku ucieszy gawiedzi, a prawa zwierząt są po prostu łamane – dodaje.
Stres, głód i zmęczenie
Program jest na dobrą sprawę bardziej medialną wersją wystawy psów. A tam zawsze – mniejszą lub większą – motywacją są pieniądze. – Dlatego dochodzi do chorych sytuacji i nadużyć, dobro zwierząt nie jest brane pod uwagę – stwierdza Grzegorz Wyszyński z fundacji Viva Jego zdaniem tam, gdzie wchodzą w grę pieniądze pojawiają się patologie.

– Niby wystawy wyglądają w porządku, ale kiedy zaczynamy drążyć szczegóły okazuje się, że psy w dniu konkursu nie dostają jedzenia ani picia, aby „nie zabrudzić” wybiegu, są trzymane w zbyt małych klatkach, przewożone z miejsca na miejsce. Są bardzo zestresowane, a w dodatku zmuszane do robienia nienaturalnych dla nich rzeczy. Sytuacje do których dochodzi podczas wystaw i różnych konkursów nie są tak poważne jak zabicie psa, nieudzielenie mu pomocy podczas wypadku lub bicie, ale można je właściwie podpiąć pod znęcanie się nad zwierzętami – mówi Grzegorz Wyszyński.
Pies nie jest maszyną do robienia sztuczek
Czworonogi muszą sprostać przeróżnym wymaganiom. Pies musi pozwolić się dotykać w najwrażliwszych miejscach (genitalia). Co więcej, nie może na to reagować przesadnie, a w żadnym wypadku agresywnie. Musi także pozwolić sędziemu obejrzeć zęby. Na ringu wymaga się od niego przyjaznego nastawienia do innych psów, nie wolno mu objawiać emocji. W tej całej wyuczonej uległości psy zatracają swoją prawdziwą osobowość, stają się jedynie wyszczotkowanymi kukłami.

Pies to nie zabawka. To żywa istota, która myśli, odczuwa ból, strach i stres. Według badań Stanleya Corena, psy czują jak dwuletnie dzieci. Traktowanie psa jak bezwładnego obiektu, albo maszyny do robienia sztuczek jest z gruntu nieetyczne. Oczywiście nie można popadać w skrajności. Zabiegi pielęgnacyjne takie jak czesanie i kąpiel są konieczne. Nie ma także niczego złego w nauczeniu czworonoga kilku sztuczek. Jednak nigdy nie można zapominać o tym, że zwierze nie upatruje żadnej przyjemności w strojeniu się i pozowaniu. Pragnie wybiegać się, wybawić i być kochanym przez właściciela.
artykuł pochodzi ze strony: www.natemat.pl

O ile wystawy mogę zrozumieć, ponieważ niosą ze sobą wzorzec rasy i tym podobne, psy fakt faktem są trzymane w klatkach, ale dostają wodę i jedzenia, a sam wybieg trwa chwilkę, o tyle nie mieści mi się w głowie farbowanie psa, przy którym przez dłuższy czas musi stać spokojnie, a następnie wystawianie go w jakimś programie. Część psów wystawianych w "top dog model" nawet nie słucha właścicieli. Mam wrażenie, że większą przyjemność tym psom dałoby szkolenie i współpraca z właścicielem niż pozowanie dla właściciela.

2 komentarze:

  1. Zgadzam się z Tobą w 100 % . To jest chore ! Psa trraktuje się jak człowieka i jak zabawkę ..Masakra .. Niestety .. ludzią wydaje się , żee to fajna zabawa i pies sie cieszy... -.-'
    Pozdrawiam Iza .

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się z tobą zgadzam. Dla ludzi najważniejsze są pieniądze. Nasze kochane pupile nie mogą być tak traktowane!!!

    Mam bloga o zwierzakach jeśli chcesz możesz go obejrzeć
    http://zakochaniwzwierzakach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń